poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 5

Z perspektywy Eddiego

Muszę coś zrobić,nie mogę pozwolić by Patricia została wyrzucona-Myślałem i próbowałem coś wymyślić/
Myślałem niecałe 2 minuty-ale przerwała mi je Piper.
-Co się tak smucisz?
-No bo...Patricia wylatuje ze szkoły.Mogłabyś to jakoś odwrócić-przecież jesteście bliźniaczkami!
-No w sumie...
Nie musiałem czekać chwilę aż Piper zapukała do dyrektora.Ja oczywiście poszedłem razem z nią
-Panie dyrektorze-niech pan nie wyrzuca Patricii....
-Nie widzę powodów dla których miałbym to odwołać!-Odezwał się Victor
-Bo..bo to ja miałam byc w komitecie powitalnym,a nie Pat.
-Tak?-Zapytał-chociaż widać było że niezbyt jej wierzy.
-No dobrze,Piper nie mogłaby skłamać,a dlatego ze mówisz prawdę nikt na tym nie ucierpi-idźcie na lekcje!
Gdy wyszliśmy z gabinetu Patricia rzuciła się na Piper z wielką radością i tuliła ją chyba z 2 minuty..
-Co ja bym bez Ciebie zrobiła-powiedziała z uśmiechem.
-No nie wiem-zaśmiała się Piper.
Stałem i oglądałem jak to Patricia jest wdzięczna Piper.
-Ale to mi powinnaś dziękować...-Powiedziała spokojnym tonem
Patricia zrobiła krzywą minę.
-Nie mi tylko Eddiemu,on wpadł na ten pomysł,a ja go tylko zrealizowałam.Widzę że baardzo cię lubi-powinnaś mu podziękować,ale dobra ja już was dostawiam bo miałam iść tylko po zeszyt do chemii.
Patricia chyba niezbyt posłuchała siostry i dalej patrzyła się na mnie.
-Chodźmy już,Bo zaraz się zacznie lekcja.
-Eddie?
-Tak?
-Dziękuję-powiedziała i przytuliła mnie jako znak wdzięczności.
Czułem się wtedy tak świetnie że chciałbym aby ta chwila się nie kończyła.
-Nie ma sprawy.
-Chodźmy już bo chcę zrobić ten test zaufania
Gdy weszliśmy do klasy wszyscy prowadzili partnerki po klasie...
-Co mamy robić?-zapytała Patricia
Partner musi zrobić partnerce niespodziewaną niespodziankę.
-Aaaaaaaaaa Alfie!-Krzyknęła szczęśliwa Amber i zabrała mu z ręki jakąś bransoletę.
Fabian puscił z radia jakiegoś walca i poprosił Ninę do tańca która była już w siódmym niebie.
-Chodź Patricio-powiedziałem i zawiązałem jej oczy jakąś opaską.
Po 5,10 minutach byliśmy w bibliotece.Odkryłem jej oczy i pocałowałem ją oraz pokazałem koc na którym były kanapki,winogrona i picie.
Heej,nie spodziewałam się tego
-Pocałunku cz jedzenia.Częstuj się-powiedziałem z uśmiechem
-Dziękuję,jestem głodna.A zaskoczyłeś mnie wszystkim ale bardziej pocałunkiem.
Razem z Patricią rozmawialiśmy na różne tematy -bardzo się do siebie zbliżyliśmy i doszło do najlepszego momentu-Patricia bardzo się do mnie zbliżyła i pocałowała mnie w usta-o
-Tak się cieszę-powiedziała
-Ja też,czyli ze jesteśmy parą?
Yyy.. 
Patricia nie odpowiedziała i ze smutkiem wyszła z biblioteki.
-Co ja takiego zrobiłem?-myślałem.Miałem milion pytań i zero odpowiedzi czułem się jak ostatni idiota.Postanowiłem że najlpszą rzecz jaką mogę zrobić to odnaleźć ją i o wszystko zapytać.

I co podoba się?Wg mnie jest niezły <33

5 komentarzy:

  1. Super
    Dodaj dzisiaj jeszcze jeden
    PLIS!

    OdpowiedzUsuń
  2. super!!jeszcze jeden poprosze dzisiaj :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest super z drobnym szczegółem...nie żebym narzekała ale Pat jest do siebie niepodobna tak od razu pocałowała go itd.??????? przystopuj troche idaj wiecej złosciu Pat :_) ps. dziekujemy za super opowiadania !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział:P nie mogę się już doczekać nexta:)

    OdpowiedzUsuń