środa, 29 maja 2013

Rozdział 8

Oczami Patricii

-Nie wierzę ci!-krzyknął Eddie
Nie mogłam powiedzieć mu całej prawdy o Sibunie-przecież nic nie było uzgodnione.
-Eddie ale to prawda-mówiłam z małym przekonaniem
-Przecież nie jestem głupi
-Wiem...dlatego nie mogę cię kłamać-powiedziałam i pocałowałam go tylko dlatego aby się uspokoił i nie pytał już o Sibunę.
-Dobra,nieważne..-powiedział spokojnym tonem.
-Aha i Eddie nigdy nie będziemy...Nie chcę robić Ci nadziei na coś czego nie będzie

Na razie tylko tyle bo musze spdać z kompa może dzis dokończe a jak nie to jutro

4 komentarze: