niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 15

Tak jak obiecałam,łapcie kolejny rozdział.

Z perspektywy Patricii

Ten ktoś intensywnie się do mnie zbliżał.Postanowiłam uciekać-szybko wstałam i zaczęłam uciekać.Czułam jak ten ktoś mnie goni.Nogi uginały się pode mną,ale i tak daleko nie doleciałam-wywróciłam się na błoto.Teraz to już wiedziałam że jest po mnie.Postanowiłam położyć się już całkiem w błocie z myślą że ten ktoś mnie nie zobaczy.Myliłam się.Poczułam jak ktoś kładzie rękę na moim ramieniu.Odwróciłam się i zobaczyłam Eddiego!
-Patricia!-Zakrzyczał Eddie
-Eddie!-Tak samo zakrzyczałam i bez wahania go przytuliłam.
-Czemu Cię nie było,martwiłem się o Ciebie
Opowiedziałam Eddiemu całą historię o rowerze,Lindsay,o psach z czerwonymi oczami i piwnicy.
-Ojj no już wszystko dobrze-powiedział Eddie i zaczął głaskać mnie po włosach.Nawet nie wiedziałam kiedy po policzku zaczęła mi spływać łza.Tak bardzo się cieszyłam kiedy go zobaczyłam.
-No nie płacz już-odpowiedział i starł mi łzę swoją dłonią.
-Możemy już iść?-Zapytałam
-Jasne
-Graliście w ogrodnika?-Byłam bardzo ciekawa
-Bez Ciebie?Nigdy!
Było mi bardzo słabo bo nic nie jadłam,ale postanowiłam to przed nim ukrywać
-Możemy usiąść?-Zapytałam niewinnie
-A co źle się czujesz?
-Trochę...
-Przecież widzę-jesteś blada-powiedział i dał mi do zjedzenia swoja kanapkę z serem którą uwielbiałam
-Dzięki
Przez całą drogę szłam przytulona do Eddiego.Okazało się Dom Anubisa wcale nie był tak daleko.W połowie drogi strasznie bolały mnie nogi.
-Coś ty zrobiła?-Zapytał Eddie
-,,Troszkę" się obdarłam
Eddie jeszcze raz dokładnie spojrzał na moje kolana z których lała się dalej krew.
-Wskakuj-powiedział z troską w głosie

Eddie wziął mnie na barana.Czułam się trochę skrępowana,ale z drugiej strony to było urocze jak wszedł do rzeki-był cały mokry a ja sucha.Po godzinie byliśmy w Domu Anubisa.Pierwsza rzuciła się na mnie Joy,Amber i Nina -wszystkie mnie uściskały i poszłyśmy do mojego pokoju.

6 komentarzy: